Zgoda nuklearna?

Temat: polityka
Region: Rosja

Waszyngton i Moskwa doszły do porozumienia w kwestii wspólnej deklaracji na temat rozbrojenia nuklearnego. Możliwa jest też zgoda w sprawie Afganistanu. Obama nie kryje jednak "zdziwienia" nowym procesem Chodorkowskiego.

Rosyjska agencja Interfax, która podała, że doszło do porozumienia, powołuje się na anonimowe źródło w rosyjskim MSZcie, nie podając żadnych szczegółów. Podano jedynie, że porozumienie zawierać ma „konkretne liczby", czyli dokładne ilości głowic nuklearnych. Biały Dom poinformował w niedzielę, że ma nadzieję uzyskać wstępne porozumienie w sprawie rozbrojenia nuklearnego jeszcze przed szczytem Obama-Miedwiediew.  Jednym z celów wizyty jest wskrzeszenie przed końcem br. traktatu START (który wygasa 5 grudnia 2009) i ostateczne porozumienie w sprawie ograniczenia arsenałów nuklearnych.

Ogólnie zaś, podkreślają agencje, wizyta Obamy na Kremlu ma ożywić stosunki amerykańsko-rosyjskie, które bardzo się pogorszyły za prezydentury George'a W. Busha. Agencje piszą, że Obama spędzi z Miedwiediewem i Putinem więcej czasu, niż jakikolwiek prezydent amerykański od niepamiętnych czasów.

Porozumienie afgańskie dotyczy zaopatrzenia sił amerykańskich walczących w Afganistanie – dostawy miałaby być dostarczane przez terytorium Rosji. Pozostaje jednak wysoce drażliwa kwestia tarczy antyrakietowej, której elementy mają zostać rozmieszczone w Europie wschodniej, w dawnych protektoratach sowieckich, takich jak Polska i Czechy. Część amerykańskiej opinii publicznej wywiera też naciski na Obamę, by ten nie zaniedbał w czasie wizyty istotnych kwestii dotyczących praw człowieka i wolności obywatelskich.

Przed wyjazdem prezydent udzielił np. wywiadu Nowoj Gazietie, określając nowy proces i nowe oskarżenia wobec Michaiła Chodorkowskiego mianem "przedziwnych".

"To przedziwne, że nowe oskarżenia, uderzająco podobne do starych, pojawiają się dopiero teraz, wiele lat po uwięzieniu obu oskarżonych, w chwili, gdy obaj mogliby zostać ułaskawieni", powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych, podkreślając zarazem, że "nie wypada mieszać się do rosyjskiej procedury prawnej" i gratulując Miedwiediewowi "wysiłków w celu umocnienia praworządności w Rosji". Wysiłki te budzą, łagodnie mówiąc, sceptycyzm w kołach rosyjskich demokratów i obrońców praw człowieka, którzy we wspólnej deklaracji określili nowy proces Chodorkowskiego mianem "stalinowskiej farsy".

Sam Miedwiediew zaś porównał Chodorkowskiego, obrabowanego jak wiadomo przez reżym Putina, do... Bernie Madoffa!

AFP pisze, że wielkie przemówienie, jakie prezydent ma wygłosić we wtorek, a poświęcone "polityce wielkich mocarstw w nowym stuleciu", skupi na sobie wiele uwagi w kraju, którego władze reagują bardzo nerwowo na "pouczanie" ich w tych kwestiach. Pierwszy dzień pobytu w rosyjskiej stolicy amerykańskiemu prezydentowi wypełniły rozmowy z Miedwiediewem. Prezydenci konferowali na Kremlu,  w towarzystwie ministrów oraz doradców  do spraw polityki zagranicznej.

Wieczorem Miedwiediew  wydał dla prezydenta Obama oraz jej małżonki przyjęcie w swojej rezydencji w Gorkach, 15 kilometrów na zachód od Moskwy.

We wtorek Barack Obama  spotka się z premierem Rosji Władimirem Putinem, byłym prezydentem ZSRR Michaiłem Gorbaczowem, liderami opozycji, aktywistami organizacji pozarządowych, studentami i biznesmenami. Prezydent USA zatrzymał się w nowym hotelu "Ritz-Carlton" przy ulicy Twerskiej, tuż obok Kremla. Pięciopokojowy apartament prezydencki, z niezapomnianym widokiem na Plac Czerwony, Kreml i Sobór Chrystusa Zbawiciela  kosztuje ,jak twierdzi AFP, ponad szesnaście tysięcy dolarów za dobę.

Źródło: rfi.fr

data ostatniej modyfikacji: 2009-07-07 00:24:35
Komentarze
Polityka Prywatności