Islandia coraz bliżej UE
W październiku ubiegłego roku Islandia padła ofiarą największej katastrofy gospodarczej, jaka dotychczas spotkała kraj czasach pokoju. Ze szczytów rankingu jakości życia wyspa upadła niemal na skraj bankructwa. Dlatego w Rejkiawiku coraz przychylniej mówi się o niegdyś odrzucanym członkostwie w UE. Kwestia ewentualnej akcesji pojawiła się też na spotkaniu posłów z Grenlandii, Islandii, Wysp Owczych i Norwegii, którzy rozmawiali o kryzysie gospodarczym z deputowanymi do Parlamentu Europejskiego.
Pierwsze "Forum Parlamentarne Wymiaru
Północnego", 25-26 lutego, pozwoliło na zbliżenie przedstawicieli
krajów z Unii Europejskiej z ich partnerami z parlamentów państw
skandynawskich leżących poza UE.
Bułgarska
posłanka z grupy Liberałów i Demokratów, ALDE, Biliana Rajewa,
przewodnicząca delegacji Parlamentu Europejskiego do kontaktów z Radą
Zachodnionordycką, w której skład wchodzą Grenlandia, Islandia i Wyspy
Owcze, podkreśliła, iż kraje te są "częścią Europy z którą dzielimy nie
tylko granice, ale także zasoby, interesy gospodarcze, troskę o
środowisko i o zmiany klimatyczne".
Komentując
perspektywy przystąpienia Islandii do UE posłanka stwierdziła, iż kraj
ten "byłby jednym z najlepszych członków UE, jeśli chodzi o wiedzę i
nowe technologie. Islandia ma jeden z najlepszych systemów zarządzania
rybołówstwem na świecie i wykorzystuje szeroko zaawansowane w zakresie
wykorzystania energii geotermalnej ".
Jeden
z deputowanych islandzkich, którzy wzięli udział w spotkaniu w
Brukseli, chadek Karl Matthíasson, powiedział nam, że coraz więcej osób
w jego okręgu wyborczym "zaczęło mówić o UE. W wyniku kryzysu
finansowego ludzie w Europie stracili pieniądze, lecz Islandia
zbankrutowała jako kraj. Przez to idea wejścia do UE zyskuje poparcie."
Dla
Islandii, czy maleńkich Wysp Owczych, największym problemem po
ewentualnym wstąpieniu do UE byłaby konieczność poddania wspólnym
regulacjom sektora rybołówstwa, który stanowi trzon gospodarki tych
państw. Dodatkowo, w proporcjonalnym systemie podejmowania decyzji w
UE, uzależnionym od wielkości populacji, głos słabo zaludnione państwa
miałyby stosunkowo niewielką siłę głosu.
źródło: Parlament Europejski
data ostatniej modyfikacji: 2009-03-03 17:06:30